Z Myślenicami na remis!

WIARUSY IGOŁOMIA vs ORZEŁ MYŚLENICE

3:3

 

Oh, co to był za mecz! Dla Nas i dla Orła spotkanie za 6 oczek! Kończymy jednak na podziale punktów, choć z mieszanymi uczuciami... ;)

 

Początek spotkania z wieloma niedokładnościami i ślizganiem po murawie - znowu przyszło Nam grać w iście angielskiej pogodzie ;) W 11 minucie Wiarusom udało się wyprowadzić ciekawą akcję, po której mogliśmy wyjść na prowadzenie. Jarek Siwek dograł prostopadłe podanie do Adriana Jagły, jego dośrodkowanie w pole karne zostało przecięte przez obrońcę, Adrian znowu przejął piłkę, uderza w światło bramki, jednak bramkarz Orła wyciąga dłonią strzał nad poprzeczkę... Ale co się odwlecze to nie uciecze ;) Kilka minut później akcja po prawym skrzydle Jarka Siwka, dośrodkowanie w pole karne na głowę Adriana Dobosza, a piłka wpada bezpośrednio do siatki za "kołnierz" bramkarza! Otwieramy wynik!

 

W 26 minucie tracimy prowadzenie na rzecz rzutu karnego podyktowanego dla Orła... Naszemu bramkarzowi Kamilowi Kolanowskiemu zabrakło niewiele, strzał był jednak tak mocny, że musieliśmy zaczynać od połowy boiska...

 

Koniec pierwszej połowy ok. 40 minuta wyjście Jarka Siwka z własnej połowy, prostopadłe podanie w środek pola karnego, piłkę przejął "Andrzej", strzelił po ziemi, niestety obok słupka :(

 

No i 45 minuta... kolejny - tym razem bardziej wątpliwy - rzut karny, którego BRONI "KOLANO" ale Nasza obrona jakby stanęła, wynikło małe zamieszanie, na którym skorzystał zawodnik Myślenic i "podcinką" uderza w długi róg... 1:2...

 

W drugiej połowie kilka ciekawych akcji po Naszej stronie, jednak jak to piszemy co mecz, brakowało ostatnich decydujących podań lub innych decyzji aby je sfinalizować... W końcu wyszła Nam jedna! Dawid Boligłowa przechwycił piłkę w środku pola, prostopadle podał do Kuby Kopiejki, ten sprytnie opanował piłkę, uderzył i mamy REMIS! :)

 

Remis, 2:2, próbujemy kreować kolejne akcje, żeby wyjść na prowadzenie... Jedno długie podanie na napastnika Orła Myślenice, Michał Gurda ciało w ciało biegnie z napastnikiem, ten upada, sędzia gwiżdże rzut karny... Trzeci rzut karny! Drugi wątpliwy... drugi, który broni Kolanowski, drugi, w którym po dobitce piłka trafia do siatki :(

 

Co za emocje, złość, żal... Dwa rzuty karne stracone po Naszej winie, a po wspaniałych interwencjach naszego bramkarza!

 

W 70 minucie zawodnik Myślenic w środku boiska fauluje Michała Gurdę za co zostaje ukarany drugą żółtą kartką, a w konsekwencji  czerwoną - gramy z przewagą 1 zawodnika... Doprowadzamy do remisu! W czym pomagają Nam Goście - po indywidualnej akcji Adriana Dobosza, piłkę do siatki kieruje obrońca Myślenic - 3:3!

 

Około 10 minut do końca, Goście cofnęli się do obrony, my próbujemy skonstruować jedną tak ważną akcję na wagę 6 punktów... Przynajmniej dwie akcje powinniśmy wykorzystać i zamienić na bramkę - znowu czegoś brakowało... Goście liczyli na długie podania w Nasze pole karne, ale tam niezawodny był duet Gurda - Mazur...

 

Sędzia gwiżdże koniec meczu i zostajemy z 1 punktem... Niedosyt - owszem, sportowa złość - owszem... Bo tak naprawdę Goście nie stworzyli groźnych akcji pod Naszą bramką, jeden punkt zdobyli dzięki rzutom karnym i trochę dzięki Naszej ospałości w polu karnym podczas "dobitek". Musimy się cieszyć z tego 1 punktu, bo praktycznie cały czas goniliśmy wynik... Teraz czekają Nas kolejne bardzo ważne mecze, który pierwszy z nich już za tydzień z LKS Śledziejowice po raz kolejny o 6 punktów! 

 

 

Komentarzy (0)

Cancel or