Seniorzy - B klasa

Juniorzy

Trampkarze

Młodziki

Orliki I

Mapa strony - Gdzie jesteś

Wiarusy - Wilga - relacja z FutbolMałopolska

Klasa A (Wieliczka), 22.04.2012 - Igołomia

Wiarusy Igołomia - Wilga Grupa Instalbud Golkowice 4:0 (2:0)
Krzyk 21, 55, Konrad 44, 54
 
Sędziował: Janusz Chmielewski (Wieliczka)
Żółte kartki: Bieroń - Zięba, Polański
Widzów: 120
Wiarusy: Paluch - Pawlikowski (85 Jarosław Pluciński), Dobosz, P.Nowak, Szarek (68 Bieroń), Cholewa, Satoła, Gurda (77 Jakub Pluciński), F.Nowak (74 Nawalany), Konrad, Krzyk
Wilga: Mucha - Gawor (77 Bobek), Zięba, Brożek, Jamka, Fischer (60 Sikora), Krawczyk, Szmit (80 Trzepatowski), Wrona (75 Guzik), Polański, Świąder
 
Jeżeli spojrzymy na wynik meczu w Igołomii pod kątem tabeli, możemy uznać go za sensacyjny i zbyt wysoki. Natomiast jeżeli weźmiemy pod uwagę wydarzenia boiskowe, to wynik jest w pełni zasłużony i ... nieco nawet zbyt niski!
 
Zawodnicy niedawnego lidera - Wilgi Golkowice - wychodząc na boisko mówili do siebie: - Tylko nie podpalajmy się na początku. W trakcie meczu okazało się, że podopieczni Piotr Gruszki mają problem z jakimkolwiek "odpaleniem". Ich dwie groźne sytuacje z pierwszej połowy to uderzenie Szmita z wolnego w 21 minucie oraz uderzenie Wrony, które w świetnym stylu obronił Paluch. Natomiast gospodarze od początku zawodów przejęli inicjatywę. Już w 2 minucie piłkę z prawej strony zagrał Satoła, futbolówki nie sięgnął Konrad, a Szarkowi brakło "długości stopy", by z dwóch metrów skutecznie zamknąć akcję. Za moment znów strzelał Satoła, a groźne podanie Krzyka do F.Nowaka w ostatniej chwili przerwał Jamka. W 20 minucie błąd popełnił kapitan przyjezdnych Zięba, piłkę zacentrował Krzyk i F.Nowak uderzył "główką", ale nad poprzeczką. Wreszcie gospodarze dopięli swego - po akcji Gurdy kapitalnie z 20 metrów kropnął Krzyk i dał Wiarusom prowadzenie. Prowadzenie jak najbardziej zasłużone, a godna uwagi była postawa zwłaszcza Konrada, Krzyka oraz 37-letniego kapitana gospodarzy - Grzegorza Satoły, który dwoił się i troił na całej szerokości boiska, a nie straszne było mu żadne  boiskowe zadanie - nawet poprawa chorągiewki rożnej, którą zdmuchnął wiatr.
 
Po zdobyciu bramki Wiarusy nie spuściły z tonu. W 32 minucie na 3 metrze znalazł się Gurda, ale kunsztem wykazał się Mucha, który obronił strzał. Trzy minuty później wreszcie sytuację miała Wilga, ale. W 42 minucie Konrad zagrał do F.Nowaka, który minął Brożka, ale źle uderzył. Wreszcie w ostatniej minucie przed przerwą kolejną akcję przeprowadził duet F.Nowak - Konrad: ten pierwszy kapitalnie wypatrzył pomiędzy obrońcami tego drugiego i skrzydłowy Wiarusów bardzo pewnie i spokojnie pokonał bramkarza gości. Do przerwy więc 2:0 i był to najmniejszy wymiar kary dla przyjezdnych.
 
Osoby, który liczyły na przebudzenie Wilgi w drugiej odsłonie, musiały zrewidować swoje plany już po pierwszych 10 minutach. Na zakończenie tego okresu dwie zabójcze akcje przeprowadził najlepszy tego dnia na boisku duet K&K: Artur Konrad i Jarosław Krzyk. Najpierw ten pierwszy dograł do tego drugiego, tak że pozostało tylko "dołożyć nogę", a minutę później wcześniejszy strzelec zrewanżował się swojemu asystentowi tak, iż obaj mieli zdbyte po dwie bramki. A jeżeli dołożymy do tego, że w kolejnej akcji F.Nowak uderzyłz 20 metrów w poprzeczkę, mamy pełen obraz przewagi gospodarzy w tym fragmencie gry.
 
Od tego czasu mecz wyraźnie zbrzydł, tempo gry spadło, na boisku zaczęło się roić od niepotrzebnych fauli i nerwowości. Nie zmieniło się tylko jedno - Wiarusy ciągle miały okazje ku temu, by podwyższyć stan rywalizacji. Najpierw aktywny F.Nowak zagrał miękko do Krzyka, który mógł pokusić się o hat-trick, ale jego uderzenie głową wybronił Mucha. W 89 minucie cudowną akcją, którą można nominować do programu "Mam (niewykorzystany) talent" popisał sie Jakub Pluciński - przyjął piłkę na 20 metrze, podbił dwa razy (nie pozwalając opaść na ziemię) i huknął z pół-woleja jak z armaty. Piłka dostała sporej rotacji i Mucha nie miałby nic do powiedzenia, gdyby na drodze nie stanęła poprzeczka.
 
A Wilga? W drugiej połowie nadal nie mogła znaleźć rytmu gry. Zawiedli defensorzy, którzy nie potrafili znaleźć sposobu na rozpędzonych gospodarzy. Z przodu zaś starał się Polański, jednak czynił to z zerową efektywnością. Przez cały mecz ani razu nie zrobiło się "gorąco" pod bramką Palucha, a zawodnicy z Golkowic ograniczyli się ledwie do kilku strzałów z dystansu - swych sił próbowali Szmit i Trzepatowski.
 
W trakcie meczu opinią z nami podzielił się nowy prezes Wiarusów - Paweł Żabicki- Dzisiejsza postawa jest efektem świetnej pracy naszego trenera Łukasza Palucha, który ma niesamowity autorytet w drużynie. Chłopaki mają swój wewnętrzny regulamin, do którego się stosują. A dyscyplina wewnątrz ma przełożenie na realizację założeń meczowych. Cieszy mnie zwłaszcza forma naszych młodych zawodników, bo na takich chcemy teraz stawiać. Dzięki temu widzimy, że coraz więcej osób jest zainteresowanych naszą drużyną w Igołomii, a dodatkowo chcemy się godnie przygotować do jubileuszu 20-lecia. Jako zarząd jesteśmy dopiero na początku drogi, jeszcze wiele pracy przed nami, ale mamy dużo siły i samozaparcia. A prezent na 20-lecie? Osobiście marzy mi się możny i cierpliwy sponsor, z którym rozsądnie moglibyśmy realizować nasze cele.
 
- W ekipie jest świetna atmosfera - podkreślał także bardzo pewnie grający defensor Wiarusów - Piotr Cholewa. -Jesteśmy zgraną drużyną, każdy zna swoje miejsce, przez co nie ma niepotrzebnych napięć. Co do meczu, to Wilga mocno mnie rozczarowała. To rywal, któremu pozwoliliśmy chyba na najmniej od początku tej rundy. W trakcie meczu mieliśmy multum sytuacji i mogliśmy się pokusić o kolejne bramki. Ja zaś się cieszę, że zakończyłem mecz "na czysto", bo gram na takiej pozycji, że każde "żółtko" przybliża mnie do przymusowej pauzy.
 
Natomiast w obozie Wilgi panował silny smutek, czemu ciężko się dziwić. - Miał być hit kolejki, a jak wyszło każdy widział - podsumowywał prezes Wilgi Marcin Wrona. - Szkoda tej porażki, zwłaszcza w takiej formie. Czego nam brakło? Zupełnie nie wiem, mam nadzieję, że to był tylko wypadek przy pracy. Wypadek, który mocno rewiduje plany Wilgi na awans - strata do Złomexu wynosi już 6 punktów.
 
Całość relacji przeprowadzona przez FutbolMałopolska. Ciekawa fotorelacja ze spotkania tutaj

Komentarzy (0)

Cancel or