W końcu zwycięstwo! 4-1!

Szczegóły

Opublikowano: niedziela, 14, październik 2012 20:59

Pawel

Odsłony: 2164

Z innym nastawianiem drużyny przystąpiły do meczu, co można było zauważyć już na rozgrzewce przedmeczowej. Wiarusy skupione, mobilizujące się do dobrej gry kontra rozluźnieni, beztroscy gracze z Brzezia. Podejście do meczu zrobiło dziś wyraźną różnice, już w pierwszych 10 minutach Wiarusy zdobyły dwie bramki, które ustawiły mecz.

Z rzutu rożnego głową trafił Grzesiek Szarek, a następnie po kilku minutach naciskany obrońca rywali pakuje piłkę do własnej bramki. Wiarusy grały mądrze, konsekwentnie i zaangażowaniem którego brakowało w ostatnich meczach. Wiarusy stworzyły sobie jeszcze klika sytuacji w których mogły pokusić się o bramki, ale brakowało zdecydowania i wykończenia.

Druga połowa bez zmian, co prawda więcej z gry miało Brzezie i kiedy wydawało się że Brzezie może jeszcze coś "ugrać" na prawym skrzydle urwał się Paweł Litewka,  podniósł głowę, dokładnie wrzucił na długi słupek gdzie nabiegał Jarek Krzyk, by następnie pewnym strzałem umieścić piłkę w siatce, 3-0! Wynik ten uśpił trochę graczy Wiarusów przez co w olbrzymim zamieszaniu zawodnik Brzezia wpakował piłkę do bramki Wiarusów. Stało się najgorsze co mogło, przeciwnik jeszcze uwierzył w korzystny wynik, a szeregi Wiarusów wkradła się nerwowość w rozgrywaniu piłki, na szczęście waleczności dziś nie brakło, a to głównie dzięki Michałowi Gurdzie który w końcu wrócił i zagrał cały mecz. Brzezie coraz groźniej atakowało, ale Wiarusy mają w swoich szeregach dobrze dysponowanego w ostatnim czasie Pawła Litewkę, który dostał piłkę na 16 metrze, objechał obrońce, położył bramkarza i strzelił obok niego. Bardzo ważna bramka młodego skrzydłowego Wiarusów, która ostudziła zapędy Brzezian, którym w końcówce puszczały nerwy, efektem czego była czerwona kartka dla pomocnika Brzezia za uderzenie naszego zawodnika. W drugiej połowie Wiarusy miały jeszcze przynajmniej 3-4 sytuacje na strzelenia kolejnych bramek, ale mylili się Artek Konrad, Jarek Krzyk, Nowak Kamil.

W bardzo ważnym meczu, Wiarusy wygrywają z 4-1. Drużyna dzisiaj na tle słabego przeciwnika zaprezentowała sie bardzo dobrze. W końcu zawodnicy Wiarusów udowodnili, że potrafią walczyć nie odpuszczając przeciwnikom. Co się zmieniło? W bramce stanął dzisiaj trener, Łukasz Paluch, nieobecnego Pawlikowskiego zastąpił Grzegorz Szarek, mającego zniżkę formy Adriana Dobosza zastąpił dziś jego brat Dominik Dobosz, który powrócił z zagranicznych wojaży. W środku pola cały mecz rozegrał Michał Gurda, który zagrał dziś bardzo dobre spotkanie. 
Za tydzień trudny mecz z Piłkarzem Podłęże, jednak jeśli Wiarusy stawią się w pełnym składzie, przyłożą się na treningach to możemy liczyć na ciekawe widowisko. 

• « poprz.
• nast. »