Juniorzy w coraz trudniejszej sytuacj?!

W ostatni dzień października spotkały się drużyny Wiarusów i Prądniczanki. Prądniczanka to zespół, który w tej rundzie najbardziej upokorzył młodych zawodników z Igołomii, którzy przegrali z nimi w pierwszym meczu aż 12:0. Dlatego mecz zapowiadał się na bardzo ciężki. Niestety już przed meczem było wiadome kto zgarnie komplet punktów. Wiarusy na boisko wyszli w składzie 8-osobowym… W 15’ dojechał dziewiąty zawodnik i gospodarze do końca grali już w 9. W pierwszej połowie wynik długo utrzymywał się bezbramkowy. Goście mieli przewagę, ale byli nieporadni. Raz strzelili w słupek, drugi raz w poprzeczkę, dwa razy w środek bramki.

I gdy wydawało się, że „zwycięski remis” do przerwy dowiozą gospodarze w 43’ bramkę do szatni strzelają goście. Po przerwie szybko padła bramka na 2:0. Potem długo nic się nie działo. Aż w 68’ sam na sam wyszedł Olech. Uderzył bardzo dobrze, piłka leciała w okienko bramki po krótkim słupku, ale nierozgrzany golkiper gości odziwo! odbił tą piłkę nad poprzeczkę. Ostatnie 20minut to zmiana ustawienia Wiarusów na ultra ofensywne. Niestety nie udało się im strzelić honorowej bramki, a zawodnicy z Prądnika dołożyli jeszcze trzy bramki. Dla zawodników, którzy grali w tym meczu należą się wielkie brawa i słowa szacunku, bo będąc w beznadziejnej sytuacji wyszli na boisko i walczyli z rywalami do ostatniej kropli potu. Zachowali się tak jak powinni się zachować prawdziwi sportowcy, prawdziwi mężczyźni.! Reszta zawodników powinna się zastanowić nad swoim zachowaniem, bo bardzo możliwe, że niektórzy naprawdę mogli „grafiki” tak sobie ułożyć, żeby na tym meczu być. Nie wymieniając zawodników z imienia, niektórzy nieobecni tego dnia zachowali się bardzo nie honorowo nie informując o nieobecności, nie odpisując na wiadomości od trenera lub spóźniając się po raz kolejny na przedmeczową zbiórkę.

Skład: Maro Krzysztof – Bartłomiej Łach, Bartosz Kołodziejek, Rafał Galus, Sławomir Galus – Damian Tomerski, Mateusz Olech, Mateusz Frejek, Radosław Kozik

Tydzień wcześniej juniorzy zremisowali z Proszowianką 3:3. Zasługują tam na ogromne brawa, zwłaszcza, że przegrywając 3:1 udało im się w końcówce strzelić dwie bramki, które dały punkt drużynie z Igołomii. Pierwszy mecz tych drużyn skończył się wygraną zawodników z Proszowic 9:2.

Komentarzy (0)

Cancel or