W środowym spotkaniu wielkim faworytem do zgarnięcia 3 pkt był Kmita, który w tym sezonie wygrał już trzy razy i tylko raz z boiska zeszedł pokonany. Wiarusy po strzeleckiej kanonadzie w ostatnim meczu nie chcieli „tanio sprzedać skóry”. Pierwsza połowa rozpoczęła się (tak jak we wcześniejszych meczach) zmarnowaną „setką” gospodarzy. W odpowiedzi nie pomylili się goście, którzy po rzucie rożnym objęli prowadzenie. Dla Wiarusów to była kolejna w tym sezonie bramka stracona po stałym fragmencie gry. Kiedy mogłoby się wydawać, że worek z bramkami się rozwiąże, na boisku dalej dominowała walka w środkowej strefie boiska. Gospodarze wywierali wysoki pressing na przyjezdnych, którym nie łatwo było się dostać pod bramkę rywali.
Warte do odnotowania były jeszcze 2 groźne strzały gości, po których raz piłka przeleciała obok bramki, a raz dobrze spisał się bramkarz Wiarusów. Druga połowa zaczęła się atakami gości z Zabierzowa. Gospodarzom zaczęło coraz bardziej brakować sił, nie umieli przytrzymać piłki, nie tworzyli składnych akcji. Od 55’ zmieniło się ustawienie gospodarzy, w którym Mateusz Olech został przestawiony na wysuniętego napastnika. Zmiana dała pożądany efekt, drużyna z Igołomii zaczęła być coraz groźniejsza. W 64’ do prostopadłej piłki wystrzelił jak z procy wyżej wspomniany Olech i wykorzystał sytuacje sam na sam z bramkarzem. Od tego momentu w szeregach gości zapanowała nerwowa atmosfera. W następnych minutach Wiarusy szachowali rywala wyprowadzając zabójcze kontry, po których można było strzelić następnego gola. Nasi zawodnicy nie uszczegli się jednak błędów w obronie i w 75’ został podyktowany rzut karny dla przyjezdnych. Na wysokości zadania stanął bardzo dobrze dysponowany tego dnia Krzysztof Maro, który obronił „jedenastkę”. Oprócz tego goście stworzyli 3-4 dobre sytuacje, które przy ich lepszej dokładności powinny skończyć się bramką. Swoją „piłkę meczową” mieli też gospodarze. Po strzale Olecha w 89’ piłka trafiła w słupek a dobitka Tomerskiego została ofiarnie zablokowana. Mecz skończył się wynikiem 1:1. Wiarusy pokazały wielki charakter, bowiem będąc drużyną „na papierze” dużo słabszą od rywala, grali jak równy z równym. Grupka kibiców, która przyszła w ten dzień na stadion na pewno nie była rozczarowana meczem, ponieważ jego tempo było bardzo wysokie.
Skład: Maro – Tomerski, Aksamit, Kołodziejek, Kozik, Olech – Wójcik K. (52’ Galus S.), Wójcik D., Łach – Nosek, Galus R.
Bramki: Olech (asysta Tomerski)
Żółte kartki: Kozik
Komentarzy (0)