Ciężka droga juniorów...

Wiarusy przystępowały do środowego meczu z Kmitą z 3pkt. Tak jak można było przypuszczać, drużynie juniorów bardzo ciężko idzie w I lidze. Pierwszym rywalem był SMS II. W pierwszej połowie mecz był wyrównany i obydwie drużyny miały możliwość strzelenia kilku bramek, celowniki lepiej nastawieni mieli krakowianie, którzy schodzili na przerwę wygrywając  1:4. W drugiej połowie powietrze zeszło z drużyny z Igołomii i mecz skończył się wynikiem 2:9. 

 

Następny mecz to wyjazd do Proszowic. Grając w 10 Wiarusy robili co mogli ale dostawali lekcję nauki od Proszowianki. Wynik meczu to znowu porażka 2:9. 

Trzecim rywalem Wiarusów była Prądniczanka Kraków. O tym meczu najlepiej powinniśmy nie mówić. To był najgorszy mecz Wiarusów od… dawien dawna… Drużyna zagrała bez ambicji i o ile w pierwszym inauguracyjnym meczu trema usprawiedliwia młodych zawodników, to w tym przypadku nie mają nic na swoją obronę. Wynik meczu 12:0. 

W czwartym meczu Wiarusy spotkały się z Podgórzem. Oby dwie ekipy notowały przed tym spotkaniem wysokie porażki więc waga meczu była znana: mecz ważny w aspekcie utrzymania w lidze. Wiarusy wygrały ten mecz 16:0! Żeby jednak nie było tak kolorowo to drużyna gości z Krakowa przyjechała w składzie tylko 8-osobowym co znacznie ułatwiło sprawę zawodnikom z Igołomi. Plusem jest na pewno fakt, że pomimo „falstartu”, Wiarusy nie poddają się, czego dowodem jest wysoka frekwencja na meczu z Podgórzem.

Komentarzy (0)

Cancel or